Królestwo
Widziałam królestwo złota i szmaragdów, wybornych potraw i wyrafinowanych przedmiotów. Widziałam ujmującą i dostojną damę, która przechadzała się po ogrodach tego imperium. Widziałam jej imię wypisane na środku pałacowego dziedzińca:
WIEDZA
Zamożność i dosyt istnienia to jej dzieci. Dobrze urodzone. Wypieszczone. Ubrane z wdziękiem i kokieterią. Skierowały w moją stronę swoje lekkie spojrzenia. Śmiałe i pewne siebie.
Dlaczego zatem moje serce przeniknął chłód niepokoju?
Pewnego ranka, gdy wiele lat później szłam w kierunku Szmaragdowego Pałacu, usłyszałam śmiech. Nabrzmiały drwiną, nonszalancki, pęczniejący z każdą sekundą chichot. Zatrzymałam się. W głębi dziedzińca, za studnią, w zaciszu krużganków zobaczyłam szeroko otwarte drzwi do pomieszczenia, w którym siedziało dwóch mężczyzn. Ich ciała drżały skręcane atakiem nonszalanckiej drwiny. Nigdy nie słyszałam bardziej złowieszczego i obłędnego dźwięku.
Mężczyźni, których dostrzegłam byli dziećmi owej pięknej i bogatej damy spacerującej po ogrodzie mojego umysłu. Wychowani w dobrobycie, spędzali czas w elitarnym towarzystwie przyjaciół na dyskusjach i lekturach książek, na studiowaniu i muzykowaniu. Tak było, aż do dnia gdy usłyszałam ten zdumiewający, a zarazem potworny śmiech. Aż do dnia, gdy zrozumiałam jego przyczynę. Otóż piaszczysta góra, na wierzchołku której wzniesione zostało królestwo zaczęła się rozpadać. Przyczyną rozpadu tego mocarstwa były korzenie potężnej rośliny, która w niebywałym tempie zaczęła rozkwitać w pałacowym ogrodzie.
Gdy zakwita ta roślina, zbudowane na piaszczystych wzniesieniach królestwa naszych wyobrażeń pękają.
Gdy rozkwita ta roślina, fundamenty żadnego pałacu nie są w stanie wytrzymać. Kruszeją, jakby materia, z której powstały była zbrylonym pyłem. Obrazy, które wznosimy w sobie i pielęgnujemy tak starannie latami – całymi latami – w jednej chwili obracają się w proch.
Gdy otwiera się kwiat tej rośliny, zasłona opada, a zostaje Nic.
Wolność.
Jak nazywa się ta roślina?
Widziałam jej imię wypisane na środku ogrodu:
MIŁOŚĆ