Pustynia
Wędrówka po pustyni jest trudna i nieprzewidywalna.
Wymaga zaangażowania wszystkich zmysłów.
Idzie się w tłumie, w czasie rzeczywistym. Pozostając zarazem samotnym i drżąc z pragnienia.
Tęsknota
Wędrując po pustyni odczuwa się niezaspokajalną tęsknotę. Trudno orzec, co jest jej przedmiotem, ale łzy płyną same, smutek paraliżuje serce, a umysł podejmuje batalię o przetrwanie. Patrząc na horyzont odczuwa się wrogą obecność spiekoty, widzi się rozpalone słońcem niebo, które dotąd wydawało się najdroższym z możliwych światów. Wydaje się, że to wędrówka bez celu, a najgłębsza z tęsknot duszy jest omamem żądnym naszej zguby.
Nic bardziej mylnego.
To pełne tęsknoty wędrowanie jest świadectwem życia życiem duszy. Oznacza, że nikt i nic nie są w stanie stanąć na przekór inicjatywom serca, które zdobyło się na odwagę, by wyruszyć na spotkanie swoich najtajniejszych aspiracji.
Odwaga
Każde ziarno piasku, które wpada do oka podczas pustynnej podróży sprzyja rodzącej się odwadze. Bezlitosne promienie słońca w zenicie wypalają zastygłe przyzwyczajenia, rodząc pokorę. Stopy zostawiają niewidzialne ślady czytelne dla widzących oczu duszy. Całe wnętrze pustynnego pielgrzyma przeczuwa, że cisza rozpalonego horyzontu jest zwiastunem nadchodzącej zmiany.
Milczenie
Sercem pustyni jest milczenie. Nie potrzeba słów, by słuchać. W czasie milczenia i w przestrzeni wiary wydarza się Słowo, które jest początkiem działania. Istotą sensownego czynu jest jego owoc, który już zawczasu dojrzewa kształtowany każdym wysiłkiem pustynnego bycia.
Wyjście
Opuszczenie pustyni jest wejściem w ciszę nowego początku. Co jest jego kontynuacją?
Miłość.