Głód ognia

Miłość jest tworzywem, z którego wyrabia się życie. Jeżeli nie ma w nim ognia, staje się pustkowiem, po którym można błąkać się i włóczyć bez celu. Ogień wypala wszystkie nieczystości, a zarazem rozpala Ducha, który czeka, by natchnąć i zainspirować to, co w człowieku wielkie.
Miłość, która płonie, roznosi żar. Od serca do serca, od ciała do ciała. Jest jak kwitnąca jabłoń. Rodząc pachnące owoce, rozrasta się sięgając w niewidzialną dal.

„Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić, jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go dziwić, umarło to, co najpiękniejsze – uroda życia”. (R. Kapuściński, Podróże z Herodotem, Kraków 2005, s. 253)

Tak naprawdę nie wiemy, co inspiruje człowieka do absolutnego oddania w miłości. Wrodzona hojność serca? Głód Prawdy? Potrzeba nieustannej służby wypływająca z samego jądra duszy? Człowiek, który przestaje służyć, pustoszeje, a jego serce kruszeje. W człowieku, który sądzi, że wszystko już było i nic nie jest w stanie poruszyć go do działania, umarło to, co najpiękniejsze – płomień życia.

Ale on nigdy do końca nie gaśnie. Na tym świecie nie ma takiej mocy, która mogłaby zdusić ostatnią iskrę miłosnego żaru życia.
Człowiek, który poszukuje urody życia jest zachwycający i potężny. Uwodzicielski w swym zmaganiu ze sobą.
Człowiek, który poszukuje płomienia miłości bywa kruchy i niepewny. Ale przychodzi mu z pomocą Serce, które potrafi tchnąć w jego czyny zdumiewającą moc.
Serce-w-serce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne wpisy