Śladami Królowej… Stawianie wymagań

Czas… Jest jak łagodna pieszczota wiatru, która orzeźwia nasze ciało i znika bez śladu.

Śladów Królowej nie zaciera ani czas, ani żaden z żywiołów. One są. Istnieją niejako poza czasem, który nie jest w stanie ich tknąć, ani zatracić w sobie. Dlaczego? Bo zbudowane zostały na wierze w Słowo wypowiedziane w ciszy milczenia. Słowo, które zostało PRZYJĘTE przez słuchające jego treści serce.

W czasie, gdy dokonał się dialog Maryi z Aniołem, pozycja kobiety w świecie została ustanowiona na nowo. Orężem jej bycia stało się słuchające serce. Gdy serce jest otwarte na Słowo Świętego Ducha, kobieta staje się niezłomna. Jeśli owa niezłomność dojrzewa w płomieniu łagodności, rodzi pewność siebie i odwagę, która zdolna jest stawiać wymagania samej sobie. Ich konsekwencją jest działanie przekraczające możliwości człowieka.

Wzrok Maryi z mozaiki niesie w sobie pewien wymóg ukierunkowany na tego, który patrzy. Jest to wymaganie pozbawione przymusu – umiejscowione jest ono bardziej po stronie zachęty, niż nakazu. Jego fundamentem jest łagodność, dlatego nie posiada ono ciężaru zniewolenia, jakiegokolwiek ucisku czy dominacji. Ten, który patrzy, zaczyna rozumieć, że wszystko ma swój początek w słuchającym sercu. Takie serce staje się zdolne do podjęcia zadania, do wejścia na drogę konkretnych czynów.

Istotą efektywnego działania (w) miłości są jego narodziny w milczeniu słuchającego serca. Tylko wtedy w miejsce chaosu pojawi się ład kosmosu. Bo jego Twórcą i inspiratorem nie będzie ludzkie ego, ale wszechwiedzący, Święty Duch – Duch Prawdy. Duch Miłości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne wpisy