Dozorca
Czas płynie, czas biegnie, czas jest nieubłagany. A ja, jak głupiec biegnę za nim. Jestem bezlitosny. Dla mojego ciała. Dla siebie samego z całym tym człowieczym majdanem. Krwiobiegiem, mięsem, sercem, odczuwaniem, widzeniem i tak dalej. Przyzwyczaiłem się do bezdechów i oswoiłem z bezsilnością. Jest już późno. Za późno? Biegnę. Potykam się o swoje ciało....
Czytaj dalej