Perły w koronie
Przyjęcie trwa i starsza pani śmieje się swobodnie, a czerwone wino dodaje uroku jej wesołości. Mnie kurczy się serce, a wnętrzności bolą, bo w jednej chwili zaczynam rozumieć. Ta historia jest jak zwinięty dywan, który pchnięty stopą rozwija przed widzem swoją historię, mozaikę utkaną na wzór ambitnego scenariusza uzdolnionego artysty. A ja wiem. W jednej...
Czytaj dalej









